Dzisiaj cały dzień zwiedzaliśmy stare miasto Hoi An. Jest tu niesamowicie pięknie. Ludzie też są dużo bardziej mili i mniej łasi na kasę niż w poprzednich miejscach. Wcinaliśmy też lokalne specjały czyli Białe Róże (pierożki) i smażone Wontony (takie placuszki). Miało znowu padać, ale cały dzień była pogoda jak drut. Oczywiście zjarałem sobie kark :p. Mamy naszą ulubioną restaurację, gdzie zaprzyjaźniliśmy się z rodziną właściciela :). Przy okazji zwiedzania byliśmy też na tradycyjnych występach muzyczno-teatralnych. Okazało się, że bohaterem Hoi An był niejaki Kazimierz Kwiatkowski, który ma tutaj swój pomnik w tzw. parku Kazik. Był on konserwatorem zabytków. Wieczorem poszliśmy do krawca, którego odwiedzili też panowie z Top Gear podczas swojej ostatniej wizyty :). Niestety nie było tam nic ciekawego i było dość drogo. Zaraz potem wzięliśmy udział w Festiwalu Pełni Księżyca. Ludzie kupują lampiony i puszczają je na rzece myśląc życzenia. Piękne to :). Chyba powinniśmy sobie życzyć więcej czasu, bo jesteśmy strasznie zalatani :).
czwartek, 6 listopada 2014
-
O 6.30 wyruszyliśmy z Wrocławia zabierając po drodze kilka osób z Opola (8.00) i z Gliwic (10.00). Około 10.30 dotarliśmydo Woszyc - miejsca...
-
Rano zjedliśmy nawet niezłe śniadanie w hotelu i pojechaliśmy do centrum. Odwiedziliśmy też sklep obok i znaleźliśmy marzenie Pauli. O 9.00 ...
-
Dzień 1 (sobota) W sobotę chwilę po 21.00 wylądowaliśmy na lotnisku w Alicante. Było trochę zamieszania z poszukiwaniem roweru, bo okazało s...