czwartek, 6 listopada 2014

Hoi An

Dzisiaj cały dzień zwiedzaliśmy stare miasto Hoi An. Jest tu niesamowicie pięknie. Ludzie też są dużo bardziej mili i mniej łasi na kasę niż w poprzednich miejscach. Wcinaliśmy też lokalne specjały czyli Białe Róże (pierożki) i smażone Wontony (takie placuszki). Miało znowu padać, ale cały dzień była pogoda jak drut. Oczywiście zjarałem sobie kark :p. Mamy naszą ulubioną restaurację, gdzie zaprzyjaźniliśmy się z rodziną właściciela :). Przy okazji zwiedzania byliśmy też na tradycyjnych występach muzyczno-teatralnych. Okazało się, że bohaterem Hoi An był niejaki Kazimierz Kwiatkowski, który ma tutaj swój pomnik w tzw. parku Kazik. Był on konserwatorem zabytków. Wieczorem poszliśmy do krawca, którego odwiedzili też panowie z Top Gear podczas swojej ostatniej wizyty :). Niestety nie było tam nic ciekawego i było dość drogo. Zaraz potem wzięliśmy udział w Festiwalu Pełni Księżyca. Ludzie kupują lampiony i puszczają je na rzece myśląc życzenia. Piękne to :). Chyba powinniśmy sobie życzyć więcej czasu, bo jesteśmy strasznie zalatani :).