sobota, 8 listopada 2014

Saigon vel Ho Chi Minh City

Jesteśmy w Hocziminowicach, jak to mówi Piotrek. Miasto różni się od Hanoi jak Wrocław od Łodzi ;). Jesteśmy już dość zmęczeni łażeniem i zwiedzaniem, więc zbyt wiele nie zobaczyliśmy. Zjedliśmy obiad złożony z owoców morza. Węża nie mogliśmy nigdzie znaleźć, a pies wygląda ohydnie. Ja w końcu kupiłem zegarki :).