niedziela, 25 sierpnia 2013

FRA

Lotnisko we Frankfurcie odwiedzam już trzeci raz. Ostatni raz byłem tutaj jakieś 5 lat temu. Teraz jest odremontowane, ale dalej podniszczone. Są miejsca gdzie śmierdzi bardziej niż na wrocławskim trójkącie w bramie. Twierdzenie, że jest dobrze oznakowane to kompletny bullshit. Dwie godziny zajęło mi zlokalizowanie Lufthansa Welcome Lounge. W słupach informacyjnych nie ma ani słowa o lounge'ach, dopiero w informatorze drukowanym. Tam stoi napisane: terminal 1 B obok bramki B2. W końcu znalazłem bramkę B2, a tam nic. Pokręciłem się po okolicy i lipa. Znalazłem jakiś (oczywiście płatny) terminal internetowy, na którym, na szczęście, można odczytywać stronę lotniska za darmo. Tam informacja: terminal B 1 zaraz za odbiorem bagażu. Poszedłem. Ni ma. Pytam w Baggage Claim gdzie to jest. "Trzeba przejść przez cło, a potem na prawo". Tak więc przeszedłem przez całe lotnisko, aż wyszedłem na zewnątrz. Oczywiście co? Zamknięte. Otwarte tylko między 5.30 a 12.30. Kij wam w oko.
Lotnisko natomiast robi wrażenie, szczególnie automatyczna kolejka bez maszynisty jeżdżąca między terminalami oraz podziemny tunel z pasami transmisyjnymi. Załączam fotki. Aha, no i ten Jag... :)