Dzień zaczęliśmy śniadaniem w Starbucksie (jedzenie w S w Malezji jest wielokrotnie tańsze niż w S w Polsce), potem szybkie zakupy jedzenia w Tesco i na obiad wybraliśmy się do Sakae Sushi do galerii Sunway Pyramid. Można tam sobie zamówić jedzonko przez tablet zintegrowany ze stolikiem, albo brać z taśmociągu, który cały czas podaje kawałki sushi. Wzięliśmy kilka talerzyków z taśmociągu i ramen. Ramen był średni, ale kawałki sushi nawet niezłe. Najedliśmy się masakrycznie w sumie za niewielkie pieniądze. Galeria, w której znajduje się restauracja jest ogromna, a najciekawsze jest w niej to, że ma ono jedyne lodowisko, na którym trenuje kadra hokeja :). Na kilku piętrach ustawiają się widzowie i oglądają grę. Poszliśmy też na automaty - u nas praktycznie martwa rozrywka, ale tutaj azjaci oczywiście rządzą. Po powrocie okazało się, że na naszym osiedlu jest auto show i zjechały tu tłumy "tjunerów". Powiem jedno - auta są koszmarne, ztuningowane wg zasady "more is more". Zresztą zerknijcie na zdjęcia. Z nieciekawych info - nie działa mi karta płatnicza. Mam nadzieję, że to przejściowe.
Starbucks na osiedlu:
Standardowe zdjęcie z tumblerem z serii "Starbucks w innym kraju":
Lodowisko w centrum handlowym:
Sushi z osmiornicą:
Taśmociąg:
Sushi na słodko:
Ramenik, mało pikantny:
Najedzeni:
Fascynacja azjatów kulturą zachodu nie ma granic:
Gramy z Kubą w Rambo:
Auto-show:
Lekki negatyw :D: