piątek, 13 września 2013

Siem Reap, dzień 2 bis

Przypomniało mi się, że wczoraj szukając jakiegoś spożywczaka trafiłem do sklepu dla prawdziwych facetów. Zaraz przy drodze, bez żadnych drzwi czy okien stał garaż, w którym typ naprawiał skuter. Przy garażu stały sklepowe półki, na których były oleje samochodowe, chipsy i piwo. "Społem ku*wa!" :).