piątek, 13 września 2013

Siem Reap, dzień wylotu

Pobudka o 5.30, szybkie wymeldowanie z hotelu, ostatnie śniadanie (dodają tu 100 ml mleka do dwujajecznej jajecznicy, przez co jest bardzo delikatna) i transport na lotnisko wypasioną furgonetką.
Od wczoraj od 16.00 leje deszcz. Miałem ogromne szczęście :).